– Jedno zdjęcie gratis, przecież i tak już je zrobiłeś.
– Czy możemy dostać wszystkie zdjęcia? Nie muszą być obrobione.
– To zdjęcie jest prawie takie same jak tamto, ale mniej mi się podoba, czy mogłoby być w cenie?
Czy to brzmi znajomo? Czy zdarza Ci się, że budżet miesięczny nie chce się spiąć? A może pracujesz non stop, a i tak starcza Ci jedynie na przetrwanie? A gdzie tam rozwój, podróże, marzenia…
Cześć, jesteśmy Asida i Radosław i osobiście przez to wszystko przeszliśmy. Przez 15 lat w tym specyficznym zawodzie wypracowaliśmy swoją metodę wyceny usługi fotograficznej, o której opowiem ze szczegółami. Tobie pozostanie jedynie wziąć kartkę papieru i długopis i wykorzystując moją metodę obliczyć własny cennik.
Kim jesteśmy?
Jeśli jeszcze się nie znamy, zerknij na nasze prace, to one mówią o nas najgłośniej. Od 15 lat pracujemy w duecie – Radosław fotografia, Asida kierownictwo artystyczne.
Pracowaliśmy dla takich marek jak H&M, Eveline Cosmetics, MUSES, Kryolan, Paese, Wójcik, Nails Company, oraz z takimi osobami jak Natalia Szroeder, Natasza Urbańska, Michał Szpak, Monika Mrozowska, Osi Ugonoh, Żaklina Ta Dinh.
Wygraliśmy najbardziej prestiżowy w Polsce konkurs fotograficzny Viva Photo Awards w kategorii beauty. Zrobiliśmy masę okładek i byliśmy wielokrotnie publikowani w Polsce i za granicą.
Pracujemy dla marek polskich i zagranicznych w całej Europie. Od lat szkolimy fotografów i przede wszystkim żyjemy fotografią.
Czy klienci chcą nas wykorzystać?
Oszukać, zmusić do robienia czegoś, za co nie zapłacili? Nie sądzę, choć na pewno są i tacy, ale w większości problem jest w samym podejściu do zdjęcia i pracy fotografa. Radosne fotografowanie w porywie artystycznych uniesień oczerniają negocjacje ceny, wymuszanie gratisów, ciągła presja ze strony klientów i kolegów po fachu – bo wie Pan, ja biorę pod uwagę innych fotografów, oni mają niższe ceny, jakby się dało coś urwać, to może będzie Pan miał większe szanse, moja koleżanka też niedługo będzie szukać fotografa, może Pana polecę… walcząc o swoje proszą, obiecują czasem straszą i grożą, czasem są tak ujmujący, że zaczynasz pękać. Z jednej strony chciałoby się postawić na swoim, ale z drugiej strony niezadowolony klient, to samo zło, wkurzając go niczego nie zyskujesz, więc może dać mu te dodatkowe zdjęcia, w końcu i tak już je zrobiłeś/aś? Może obniżyć już tę cenę, lepiej przecież zarobić mniej, niż nie zarobić wcale? Komu nigdy nie przeszło to przez myśl, niech pierwszy rzuci we mnie jakiegoś hejta.
Swoje usługi wycenia się tylko raz
Potem już tylko podnosisz ceny wraz z ogólnym wzrostem cen, coraz bogatszym portfolio i coraz większym doświadczeniem. Jeśli ten pierwszy raz wycenisz swoją pracę źle, bardzo łatwo trafisz do szuflady, z której ciężko będzie się wydostać, bo każde kolejne polecenie skieruje do Ciebie klientów z określonego przedziału cenowego. Jeśli już na starcie umieściłeś/łaś siebie wśród najtańszych, latami będziesz dostawać telefony i maile od ludzi, którym polecono Cię, jako tego, co mało bierze. No i w drugą stronę oczywiście, za wysokie ceny na starcie sprawią, że latami będą o Tobie mówić, jako o tym, co zdziera, nawet jeśli postanowisz obniżyć ceny. Ale spokojnie, nowy cennik pozbawi Cię najprawdopodobniej klientów ze starych poleceń, ale sam zaowocuje dosyć szybko, więc jeśli chesz zmian, lepiej nie odkładać tego zabiegu w nieskończoność, bo prędzej czy później będzie musiało do niego dojść.
Konkurencja
i różnorodność na rynku usług fotograficznych jest tak ogromna, że nie jesteśmy już w stanie mówić o psuciu tego rynku, bo, hello, on dawno jest już zepsuty. Czy mamy się tym przejmować i wściekle walczyć z tymi, którzy biorą mniej od nas? Można i tak, ale mi szkoda energii na cudze finanse, wierzę, że najlepszy sposób, to wyluzować i zająć się sobą. Wierzę też, że nie jest wstyd nie mieć pieniędzy tak samo, jak nie jest wstyd je mieć i zarabiać. Dlatego porozmawiamy o finansach otwarcie i na luzie, w końcu, to tylko pieniądze.
To co? Liczymy?
UWAGA! Ebook może zawierać śladowe ilości średnio wulgarnych słów, więc przez osoby wrażliwe powinien być stosowany z zachowaniem szczególnej ostrożności.
Jeśli spodobał Ci się pomysł, kup ebooka teraz!
Teraz muszę jeszcze powiedzieć coś marketingowo zajebistego na zachętę…ok mam – gwarantuję, że kwota, którą obliczysz będzie dla Ciebie dużym zaskoczeniem!
Ebook w formacie PDF.
- Link do pobrania ebooka zostanie wysłany przez sklep automatycznie już w pierwszej wiadomości - przetwarzanie zamówienia, dopóki zamówienie nie jest opłacone, link jest nieaktywny.
- Jeżeli płacisz przez transferuj.pl lub PayPal, możesz pobrać ebooka od razu.
- Jeżeli płacisz zwykłym przelewem, możesz pobrać ebooka po zmianie statusu zamówienia na "opłacone".
- Jeżeli nie znajdziesz linka w wiadomości, sprawdź spam.
- Jeżeli masz problem ze znalezieniem linka lub pobraniem plików nie martw się, napisz do nas.